Nie, nie jest to kontynuacja wpisu z przed kilku godzin. Kiedyś na Facebooku rozgorzała dyskusja o tym, że przez wielu termin "ślepy" uważany jest za obraźliwy. Umieściłam pod tą dyskusją dość długi komentarz i, z tego co wiem, do tej pory nie ma na niego odpowiedzi. Dlaczego?
Jakie emocje wywołuje w Was to określenie? Negatywne? Pozytywne? Neutralne? We mnie – mieszane. Ale są tacy, którzy uważają to niemal za obelgę.
A z tym "ślepym" to jest tak: Nie wiem, jakie książki czytacie i ile ich jest (nie celuję tu w Wasz intelekt, czy cokolwiek innego, po prostu nie wszyscy lubią czytać), ale w literaturze polskiej aż do I poł. XX w daje się zauważyć pewną bardzo istotną rzecz: w odniesieniu do osób niewidomych używa się słowa "ślepy", tak jak do osób o niesprawnych nogach – "kaleka". Fakt, czasem też używano słowa "kaleka" w odniesieniu do osób z dysfunkcją wzroku, ale występowało to rzadziej. Było to jedyne słowo, słowo właściwe, na określenie naszej dysfunkcji, jak "krzesło" na określenie tego czegoś, co się na nim siedzi. Potem nagle stwierdzono, że lepsze jest "niewidomi". Czy tylko mnie to słowo podejrzanie przypomina "niewidzialni"? (Taka refleksja na boku…) Potem nastała era "niedowidzących". A niby czego ja "niedowidzę?", a w sprostowaniu – "niewidzący". Niewidzący człowiek to taki, co używa wzroku, ale przypadkiem nie zauważa drzewa tuż przed nim i na nie wpada albo, bardziej symbolicznie, "patrzy, a nie widzi" (mówię o swerze ducha). No i ostatni wymysł, "dysfunkcja wzroku". Boże, czuję się jak robot! Dysfunnkcja? Defekt? Niesprawność? Jasny gwint, nie jestem maszyną! Już wolę to "wulgarne" określenie "ślepy", niż to słodko poprawne politycznie "z dysfunkcją wzroku". Inna sprawa, że Polaki-cebulaki "śpsiuli" to określenie i zrobili z niego obelgę en generale, nietylko w kontekście nas, niewidomków.
A jak to jest "gdzie indziej"? Kto poda mi synonim do angielskiego słowa Blind? Czy nie oznacza ono jednego i tego samego? Chciałabym dorwać jakąś XIX-wieczną powieść angielską, gdzie taki ktoś by występował i dowiedzieć się, jak go tam nazywano. Ach tak, zapomniałam o Visually-impaired, ale o niedowidzących czy innych dysfunkcjach już wspominałam.
A Francja? Kiedyś ktoś mi powiedział: "Używaj słówka non-voyant, to jest nasz niewidomy." i robiłam tak przez długi czas. Potem ktoś inny powiedział mi jednak: "Słońce, to twoje sówko to tylko w urzędach, oficjalnych pismach lub innych tego typu gładkich gadkach est używane. Francja ma swoje aveugle, tego używają Francuzi.". "A co znaczy dokładnie aveugle?" – spytałam nawet chyba jeszcze wcześniej, przed tą rozmową. – "Nie wiesz? A powinnaś. (uśmiech) To oznacza ślepy.". Tak, nie niewidomy, a właśnie ślepy.
Jeszcze co do słówka non-woyant: Non to francuskie przeczenie, jak "no" po angielsku, a voyant to przymiotnik odczasownikowy (tak to się chyba nazywa) od czasownika voir, który znaczy po prostu widzieć. I kolejny "niewidzący".
Tak więc… pozdrówki od ślepej dla Was! 🙂
W dawnej literaturze słowo kochanek określało umiłowanego, teraz ma podtekst wyłącznie seksualny.
Ślepotrolle, rzekłabym. 🙂
Ślepowronki
Język się zmienia i określenie, ktre kiedyś było normalne obecnie może być obraźliwe. Najbardziej jaskrawym przypadkiem są określenia osób niepełnosprawnych intelektualnie. Pół wieku temu mówiono: debi, idiota, imbecyl.
Sięgnijmy więc do tekstu dużo bardziej starożytnego niż teksty Dickensa. Wiem, że tekst, o którym juz za chwileczkę, był ileśset razy tłumaczony i nie mam pojęcia, jak to słowo brzmiało w oryginale. Fakt jest jednak taki, że w Bibli i to zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, jest używane słowo ślepiec. Owszem kilka razy pojawia się niewidomy i bardzo mnie to ciekawi, czy po aramejsku czy herbajsku albo grecku rzeczywiście są to inne słowa. Zdecydowanie częściej pada jednak ślepiec. Wydaje mi się, że to ludzie ludziom, jak zwykle, zrobili to, że słowo uzyskało nowe, inne znaczenie. Pewnie ktoś kiedyś, gdzieś powiedział: Ty ślepcze taki owaki, ktoś inny to kiedyśindziej, gdziejindziej powtórzył i tak posło se ode wsi do wsi.
Ja powiem tak. Zwykle słowo ślepy kojarzy mi się dość pejoratywnie, ale to zależy od kontekstu. I tak słowo ślepy jest moim zdaniem lepsze od słowa ociemniały. Na to słowo mam permanentną alergię. Zawsze kojarzy mi się z ciemnotą w sensie intelektualnym. Co do niewidomych, ciekawa rzeczywiście jest etymologia tego słowa, ale dzisiaj już bym jako niewidzialny go nie rozumiał. Myślę, że takie znaczenie tego słowa może wywodzić się z mentalności ludzi, którzy je stworzyli, nie wiem dokładnie, kiedy to słowo powstało. W każdym razie dzisiaj, posługując się tym słowem, nie ma się chyba na myśli niewidzialności. Język ewolułuje i różne słowa zmieniają swoje znaczenia. Na przykład pierwotnie w starożytnej Grecji słowo tragedia wywodziło się od greckich słów oda i tragos, i tłumaczyło się to jako pieśń kozłów. Wiązało się to z początkami teatru i świętami ku czci Djonizosa, który był przedstawiany jako pół człowiek, pół kozioł.
Dzisiaj słowo tragedia nie kojarzy się już wogóle w znaczeniu antycznym, chociaż teatr się zmienił, a wyraz został taki sam. Jego znaczenie rozszerzyło się jednak i wyszło nawet poza sztukę.
Co do określenia dysfunkcja wzroku, mi jakoś ono nie wadzi. Nigdy nie kojarzyłem tego z uprzedmiotowieniem, czy konkretniej umaszynowieniem, chociaż można to tak interpretować. Z drugiej strony ja akurat nieczęsto spotykam się ze sformułowaniem dysfunkcyjny produkt. Już częściej wadliwy. No i jakby się tak temu przyjrzeć, nie wiemy tak naprawdę, czy w pewnym sensie nie jesteśmy maszynami, w o tyle, że wszystkie nasze zachowania zależą jedynie od reakcji chemicznych w naszym organizmie. No ale to już problem filozoficzny.
Tylko teraz niewidomi są święcie oburzeni, jak ktoś ich nazwie „ślepi”.
@Syntezator W punkt!
Niewidomy właśnie oznacza niewidzialny, więc użycie go wobec nas, ślepych jest dziwne. To tak jak niewiadomy oznacza coś czego się nie wie w danym momencie, a ja jakoś się nie czuję żeby moją sylwetkę zakrywał przed wzrokiem nieślepych jakiś woal. choć jak czasem wpadnie na ciebie taki jeden z drugim zagapiony w swój smartphone to może i tak jest. Inaczej, ludzie sami nie chcą widzieć.
Bardzo różnie. Często i na poważnie się tak określam. W końcu w medycynie funkcjonuje termin ślepa.
Ale Ty misz tak w „żartach”.
Hm. Ja często mówie o sobie, że jestem ślepa, czy jestem ślepotkom. I moim zdaniem to nic nienormalnego.
Chyba też używało się słowa ciemny. Czytaliście Historię mojego życia Helen Keller? W tej książce głuchoniewidomych nazywano głuchociemni.
Właśnie, to była jakby… nasza nazwa, a teraz można to uznać za obelgę, albo nie. To tak, jakby móc uznać słowo „krzesło” za obelgę, albo nie.
nie chodzi o przejmowanie się tu czy nie, Julitka zwróciła uwagę na właśnie istotną sprawę, słowo ślepy było jak najbardziej normalne, raczej ślepiec niż jako przymiotnik, no ale i ślepy było. No i angielskie blind, przecież to dosłownie oznacza ślepy a jest na porządku dziennym.
Jak byłam mala, strasznie mnie to raziło. Nie zapomnę, jak kiedyś, właśnie jak byłam małą dziewczynką, nazwała mnie tak niedowidząca koleżanka. Strasznie wtedy zabolało. Ale teraz bym się tym nie przejęła ani trochę.
Mi nie przeszkadza jak koś powie ślepy jesteś itp. Jestem i tyle.
No wiesz, w żartach też tak mówię, ale to głównie problem ludzi, którzy mówią tak do nas. Przytoczona przeze mnie sytuacja dotyczyła użycia tego słowa nie w sposób obraźliwy, ale jedynie w celu określenia niepełnosprawności, a wywołała sporą burzę. Niestety słowo ślepy zostało „uwulgarnione” lub też zwulgaryzowane, więc teraz źle się kojarzy.
U mnie interpretacja słowa „ślepy/a zależy od kontekstu. KIedy byłam mała, bardzo się tym określeniem przejmowałam, ale terraz często tak o sobie mówię w żartach.