Mały unboxing kosmetyków do testu :)
Autor: Julita Bartosiak
Mam na imię Julita, ciemne, kręcone włosy, ciemne oczy i zadarty nos. I gdyby trzeba było napisać banalny, ale zgodny z prawdą opis, to by wystarczyło. A że na prawdziwą charakterystykę postaci miejsca tu nie ma, powiem tylko, że interesuję się literaturą, muzyką, jęz. obcymi, językoznawstwem, gotowaniem, zdrowym stylem życia i włossingiem. :) Acha, i praktykuję od pewnego czasu Radość Doskonałą.
Zobacz wszystkie wpisy autorstwa: Julita Bartosiak.
W takim razie będę musiała kupić, bo brzmi zachęcająco.
Kat, skoro jesteś ciekawa, to powiem, że żele bardzo przyjemne, chociaż czasem mam trochę dość zapachów, zwłaszcza tego z geranium. W tym z aloesem zacięła mi się pompka i mam nadzieję, że to akurat wadliwe opakowanie, bo jeżeli nie, to trochę kiepsko, ale to z geranium działa prawidłowo. Żele się bardzo ładnie pienią i ładnie oczyszczają. Przy tym z aloesem skóra jest jakby miększa i gładsza, a przy tym z żurawiną – bardziej, że tak powiem, oczyszczona, chociaż to nawilżenie też jest naprawdę duże. I oczywiście nie ma efektu squeeky clean, o to sie nie martwcie. Żele oczywiście nie uczuliły i nie podrażniły.
I jak testy wypadły? Bardzom ciekawa.
Miło się słuchało. Życzę udanych testów. 😀
Nadal zastanawiam się, czy dobrze odgadłam te zapachy. 🙂
W końcu lukrecja też pachnie słodko.
To chyba był ten z geranium
Uświadomiłaś mi tym wpisem, że jednak miałam jeden z tych płynów od Yope. Zapomniałam, że to od nich było. 🙂 Działanie miał ok