Mówisz, że moje poznanie jest bardzo ubogie…
Ja potrafię funkcjonować w ciągu dnia, jak i w nocy. Ale gdy gaśnie światło, Ty jesteś bezradny.
Lifestyle, szampon i czekolada
Mówisz, że moje poznanie jest bardzo ubogie…
Ja potrafię funkcjonować w ciągu dnia, jak i w nocy. Ale gdy gaśnie światło, Ty jesteś bezradny.
julitka i gadaczka, macie obie racje.
Miałem dokładnie to samo napisać, ale Katy mnie wyprzedziła
Tenen wpis jest bardzo krótki, więc nic dziwnego, że nie doszukuję się w nim innych znaczeń, ponieważ mogłaby to być nadinterpretacja.
Gadaczka, Ty chyba bierzesz ten wpis zbyt dosłownie.
Powtórzę: nie neguję tej umiejętności, ale uważam ją za taki dodatek na zasadzie fajnie, potrafię. Znajduję niewiele sytuacji, gdzie może się ona przydać, jednak inne wyuczone rzeczy u niewidomych jak pamięć, koncentracja, asertywność itd. moim zdaniem mogą być realnie wykorzystane np. w pacy zawodowej i być konkurencyjne dla widzących. Rzeczywistość bez światła to raczej utopia, a potencjalny brak prądu niewidomi odczują tak samo dotkliwie jak cała reszta społeczeństwa.
Oczywicie, że przerwy w dostawie prądu się zdarzaą, ale wówczas mam inne, nadrzędne problemy:
1. lodówka i psucie się żywności
2. jest to bardzo niekorzystne dla wszelkich urządzeń elektronicznych
3. oczywiście, że po ciemku jakoś tak głupio nawet w kiblu, ale jest to do obejścia 😛
@Gadaczka, zobaczymy jak wyłączą ci prąd, najlepiej wieczorową porą, wtedy może zrozumiesz w czym rzecz.
No ale po co? Ja nie przeczę, że niewidomi nie mają tej umiejętności. Mają i to jest oczywiste, ale moim zdaniem patrząc na różne umiejętności niewidomych, które mogą być przydatne w dzisiejszym świecie to jest to np. pamięć. Zazwyczaj macie ją lepszą, bo na codzień musicie więcej rzeczy zapamiętywać i to może mieć realny wpływ np. na zdolność uczenia się. A funkcjonowanie w ciemności, hmmm. to jest na zasadzie: fajnie, umiem, ale konkurując z widzącymi raczej ma to małe znaczenie, bo my nie potrzebujemy z tego korzystać. Świat idzie w stronę wizualną.
No to zamknij oczy. Albo zawiąż opaską. I tak pofunkcjonuj przez 15 minut.
To fakt, jednak w ciągu swojego całego życia nie miałam sytuacji w której ta umiejętność funkcjonowania w ciemności by mi się przydała, bo właśnie zawsze jest to światło. A co do twojego brata, no dzieci często boją się ciemności i to jst norma.
@Gadaczka, nie bierz tego dosłownie.
Chodzi raczej o to, że ludzie bez otwartych oczu lub światła nie potrafią funkcjonować.
Pamiętam jeszcze, jak mój brat, wtedy bardzo mały, zaplątał się w koszulkę tak, że nic nie widział. Pamiętam tę panikę w jego ruchach i głosie.
Często widzę, jak ludzie zaczynają niepokoić się, gdy jest ciemno. Natychmiast zapalają światła, szukają okularów, idą w jaśniejsze miejsca…
Ludzie w ciemności się zmieniają, budzi się najpierwotniejszy instynkt, który każe się bać. Nic nie zmieniło się od czasów drapieżników.
A my, niewidomi, nie mamy takich problemów.
Włączę sobie latarkę i dalej funkcjonuję xD A tak serio, myśl oczywiście prawdziwa, ale w dzisiejszych czasach bardzo rzadko mamy sytuacje, gdy tego światła brakuje.
Sama prawda.