Przyjdzie dzień, gdy urosnę, zacznie się miesiączkowanie, gimnazjum, duże i małe problemy coraz starszej dziewczynki…
Przyjdzie dzień, gdy zacznę używać perfum…
Przyjdzie dzień, gdy zaproszę do domu chłopaka…
Przyjdzie dzień, gdy zechcę wrócić do domu po północy z imprezy…
Przyjdzie dzień, gdy sama zacznę zarabiać na siebie…
Przyjdzie dzień, gdy zacznę płacić własną kartą płatniczą…
Przyjdzie dzień, gdy podam w urzędzie własny numer dowodu…
Przyjdzie dzień, gdy podpiszę dokument swoim imieniem i nazwiskiem…
Przyjdzie dzień, gdy zechcę pójść do sklepu sama, bez Twojego towarzystwa…
Przyjdzie dzień, gdy zechcę sama ugotować zupę na niedzielny obiad…
Przyjdzie dzień, gdy zechcę sama umyć podłogę w łazience…
Przyjdzie dzień, gdy zechcę Cię opuścić…
Ale nie – zostawić! Opuścić, jak ptak, który wyfruwa z gniazda. Jak ptak, który uczy się latać.
Pamiętaj, zawsze będę z Tobą. Ale jeżeli chcesz, bym wyrosła na dzielnego ptaka, musisz pozwolić mi odlecieć.
A ja wrócę do Ciebie. Nie tak, jak czynią ptaki, ale wrócę. I będę pamiętać.
Ale moje skrzydła nie będą niedorozwinięte. Będę umieć na nich latać.
Jak ptak.
O to chodzi. 🙂
A ja chyba nawet się utożsamiam z osobą mówiącą w jakimś sensie…
Zgadzam się z tym tekstem.
zgadzam się w stu procentach.
W punkt, każda mama powinna przeczytać.